Basia snuje monolog przy obiedzie. Rozwodzi się nad niesprawiedliwością losu.
- Wy (siostry) to macie lepiej. WY jesteście do kogoś (kogo?) podobne, a JA nie. WY lubicie tort, a JA nie. WY lubicie żółty ser, a JA nie. WY macie razem urodziny, a JA nie - chwila zastanowienia. - Wiem, co mamy takie same! Buty!
Chyba ją bocian przyniósł, czy co...?
Zabawne :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że są buty :o)
jakie dziecko nie lubi tortu?????????? :)
OdpowiedzUsuńno Basia nie lubi :)
OdpowiedzUsuń