styczeń 2009
Basia:
- Mamo, daj mi ten mały kocyk dzidziusia
- Jakiego dzidziusia?
- No tego, co urodzisz.
(Wtedy nie wiedzieliśmy jeszcze, że będą bliźnięta.)
Wychodziłyśmy ze żłobka i niebo się zaróżowiło od zachodzącego słońca, Basia woła: patrz mamo jakie różowe chmury, piękne! Innym razem były kałuże po deszczu i Basia mówi: zobacz mamo, wszystko się odbija w kałużach, a drzewa się przeglądają w kałuży jak w lustrze.
Moje dziewczyny naszło na pomarańcze. Zeżarły wszystkie i chcą jeszcze. Mówię, że już się skończyły i że kupię jutro. Basia mówi: mamo kup dużo, o tyle! (pokazuje wszystkie palce u rąk) Albo nie, (siada szybko na podłodze, zdejmuje kapcie, pokazuje ręce i nogi i mówi) o tyle!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz