środa, 30 listopada 2011

nie kotek

Gosia (lat 2 i 4 miesiące, równo!) kręci się w kuchni.

- Kotku, odejdź stąd, bo mama smaży naleśniki i patelnia jest gorąca.
- Nie jestem kotkiem, jestem Gosią.

A chciałam dobrze...

2 komentarze:

  1. ah z tych twoich dzieciowych opowiastek nieraz sie zasmiewam. slodkie ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe też zawsze to słyszę" nie jestem słońcem jestem Zuzia!"

    OdpowiedzUsuń