piątek, 23 lipca 2010

styczeń 2010

Basia:
- Wiesz mamo dlaczego tak długo spałam? Bo mi się uśnił taki sen, że się przykleiłam do poduszki.

Basia wyżera mi bakalie z chrupków śniadaniowych.
- Baśka, nie wyżeraj mi chrupków. - Bez reakcji.
- Baśka, ja cię zaraz wychrupkuję stąd.
- Musisz mnie wyrodzynkować, bo ja ci rodzynki wyżeram.

Mogłabym książkę napisać jak Basia opowiada, co jej się śniło. Dzisiaj siada do śniadania i mówi taki monolog:
- Będę jadła na zmianę ogórka i opowiadała, co mi się śniło [gryz], śniło mi się, że chciałam zamknąć kosz na śmieci, [gryz] ale przyszła taka zarazka i mnie poklepała po ręce i popieprzyła [gryz] i tata mnie wziął do łóżka, bo się bałam.

Basia:
- Będę wszystkich przezywać: Ewka marchewka, Anka szklanka, Małgonek ogonek, Bacha kiełbacha, Agnieszka tutaj nie mieszka, Michał kichał... I siedzi zadowolona z siebie.

Basia podczas jedzenia jogurtu:
- Mamo, u mnie w buzi się robi mitoza, bo mam takie kółeczko, rodzielam językiem, robią się dwa kółka, najpierw połykam jedno, a później drugie.
Po czym zademonstrowała Ewie z dokładną intrukcją jak połykać kółeczka (?) i komentarzem
- Truuuudno się połyka te kółeczka.
Ja się pytam J A K I E kółeczka? W jogurcie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz